Zmiana oblicza Krainy Bugu

Tak jak widzimy to za każ­dym razem na stro­nach maga­zynu, zapo­mniana, a cza­sami zanie­dbana Kra­ina Bugu jest praw­dzi­wym skar­bem eko­lo­gicz­nym naszego kraju. Tutej­sza natura to atut, któ­rego Pod­la­siu pozaz­dro­ścić może nie­je­den region Pol­ski i świata. Skarby stwo­rzone przez matkę zie­mię kryją w sobie tajem­nice, które odkry­wają choćby foto­gra­fo­wie – cier­pliwi w poszu­ki­wa­niach i zdolni w utrwa­la­niu tego, co widzą dookoła. Nie­stety, natura, sama w sobie będąca dla nas skar­bem, coraz czę­ściej przy­ciąga tych, któ­rzy słowo „skarb” rozu­mieją w spo­sób dosłowny. Mowa tu o poszu­ki­wa­czach, któ­rych noga nigdy dotąd nie postała na tere­nach Kra­iny Bugu, a jed­nak mocno się nimi inte­re­sują. Moty­wa­cją dla tych ludzi są finanse, a przed­miot ich zain­te­re­so­wa­nia znaj­duje się tuż pod naszymi sto­pami i nazywa się gaz łup­kowy.
Kra­jami, które posia­dają naj­więk­sze złoża tego surowca w Euro­pie, są Fran­cja i Pol­ska. W tym ostat­nim złoża znaj­dują się głów­nie na pół­nocy i wscho­dzie kraju, i to – stety czy nie­stety – głów­nie na obsza­rze Kra­iny Bugu. Czy to ozna­cza, że wkrótce sta­nie się ona jed­nym z głów­nych regio­nów prze­my­sło­wych w Pol­sce? Jeżeli mamy trzy­mać się słów pre­miera, który nie tak dawno oświad­czył, że w grę wcho­dzą „setki, a może i tysiące” odwier­tów, możemy się tego oba­wiać, oczy­wi­ście pod kątem przy­rod­ni­czym, bo wia­domo, że pod kątem eko­no­micz­nym będzie to na pewno szansa dla licz­nych miesz­kań­ców regionu, któ­rzy bory­kają się z bez­ro­bo­ciem. Chyba można to nazwać kla­sycz­nym szczę­ściem w nie­szczę­ściu.
Mimo licz­nych – lecz sprzecz­nych – argu­men­tów prze­my­słow­ców, wła­dzy i obroń­ców natury, wydo­by­wa­nie gazu łup­ko­wego pozo­sta­wia wiele nie­do­mó­wień. Jak jest naprawdę, czas pokaże. Nie­mniej nie zna­jąc do końca skut­ków wydo­by­wa­nia gazu zarówno dla natury, jak i zdro­wia spo­łe­czeń­stwa, Fran­cja zawie­siła więk­szość zezwo­leń na budowę nowych odwier­tów, Pol­ska nie. Roz­są­dek czy poli­tyka? Każdy będzie miał swoje zda­nie na ten temat. Jedno jest pewne: z roz­wo­jem prze­my­słu gazu łup­ko­wego kra­jo­braz Kra­iny Bugu może zmie­nić swoje obli­cze. Miej­sce pro­duk­cji, co by się nie zro­biło, jest widoczne i ma wpływ na śro­do­wi­sko – mniej­szy lub więk­szy, zależ­nie od ilo­ści odwier­tów. Lecz skoro mają ich być „tysiące”, trudno wyobra­zić sobie „coś” dys­kret­nego. Czas pokaże, czy nie­wy­ko­rzy­stana tury­stycz­nie Kra­ina Bugu sta­nie się (pra­wie) z dnia na dzień nowym zagłę­biem prze­my­sło­wym naszego kraju.
Czy mimo korzy­ści eko­no­micz­nych można tak szybko oddać cenne tereny bez dosta­tecz­nej wie­dzy na temat wpływu wydo­by­wa­nia gazu łup­ko­wego na śro­do­wi­sko? Czy to, co jest wychwa­lane dziś, nie będzie kry­ty­ko­wane w przy­szło­ści? Czy czer­pa­nie z zaso­bów natu­ral­nych, kie­ru­jąc się wyłącz­nie krót­ko­ter­mi­no­wym zyskiem, sta­nowi ide­alne roz­wią­za­nie, korzystne dla miesz­kań­ców regionu? Czy znamy odpo­wie­dzi na te – w miarę istotne – pyta­nia? Chyba nie. Nie­mniej warto byłoby je sobie zadać, zanim roz­pocz­nie się jakie­kol­wiek dzia­ła­nia prze­my­słowe, tak jak zro­biła to Fran­cja. Wszystko to z myślą zarówno o śro­do­wi­sku, jak i o miesz­kań­cach regionu, któ­rzy z cza­sem mogą bar­dziej ucier­pieć za sprawą nowego prze­my­słu, niż na nim zyskać. Tak czy owak, liczmy na to, że gene­ro­wane zyski będą miały wpływ na roz­wój reszty infra­struk­tury w regio­nie, w tym tury­stycz­nej. I że wszel­kie odwierty i nowe obli­cze kra­iny nie znie­chęcą wszel­kich ama­to­rów natury. Wiem, że nie jeste­śmy (jesz­cze?) w tak alar­mo­wej sytu­acji, lecz – bio­rąc pod uwagę tak szybko pod­jętą decy­zję o maso­wym wydo­by­wa­niu gazu w naszym kraju – mam drobne obawy. Obym się mylił.

 

Comments are closed.

Newsletter

advert

Zdjęcie czytelnika

enean commodo est ullamcorper ut, eros

Kolekcja Krainy Bugu

Curabitur quam ut justo nec.